Kiedy słyszymy o katastrofie morskiej, przed oczyma stają nam obrazy rodem z filmu „Titanic”. Cate Winslett i Leonardo Di Caprio wcielają się w role pary kochanków, zaś ich ognisty romans przerywa zderzenie statku z górą lodową. Na niegościnnych, zimnych wodach północnego Atlantyku śmierć zbiera obfite żniwo wśród rozbitków, próżno czekających na ratunek. W rzeczywistości wychłodzenie organizmu na skutek przebywania w lodowatej wodzie następuje znacznie szybciej, niż zostało to pokazane na filmie. Najciekawsze jest jednak, że zazwyczaj przyczyną zgonu nie jest zamarznięcia a utonięcie!
Hiperwentylacja
Sprawę pod lupę wzięli uczeni z Brytyjskiego Instytutu Marynarki Wojennej. Gwałtowny kontakt organizmu z lodowatą wodą skutkuje pojawieniem się głębokiego, bardzo intensywnego oddychania. Hiperwentylacja może spowodować zachłyśnięcie się wodą i skutkować zalaniem płuc i śmiercią na skutek uduszenia. Doświadczenia przeprowadzone w warunkach zbliżonych do naturalnych dowiodły, że nie istnieje sposób na powstrzymanie tej reakcji fizjologicznej organizmu. Tak więc jedynym sposobem na ocalenie jest utrzymanie ust i nosa nad powierzchnią wody aż do momentu, kiedy szok termiczny minie a oddech uspokoi się. W przypadku niewytrenowanej osoby trwa to około 2-3 minut, jednak możemy sobie wyobrazić, że w przypadku osób zahartowanych, takich jak np. miłośnicy kąpieli morsów czy też stali bywalcy kriokomory, czas ten ulega znaczącemu skróceniu.
Hipotermia
Hipotermia w przypadku ludzi następuje wówczas, gdy temperatura ciała spadnie poniżej 35 stopni Celcjusza. Jako organizmy stałocieplne musimy utrzymywać określona temperaturę, by przeżyć. Jeśli ustrój traci na skutek warunków zewnętrznych więcej ciepła niż jest w stanie wytworzyć, wówczas pojawia się wyziębienie. Kontakt z wodą powoduje 20-krotnie szybsze tempo ochładzania organizmu niż styczność z powietrzem. Istnieją różne metody na szacowanie tempa utraty temperatury przez ciało, jedna z nich mówi, że w przypadku wody o temperaturze poniżej 10 stopni Celcjusza jesteśmy w stanie przetrwać tyle minut, ile wynosi bieżąca temperatura wody. I tak np. jeśli woda ma 4 °C, to powinniśmy w niej przeżyć około czterech minut.
W przypadku odmrożeń medycyna i chirurgia szczękowo-twarzowa stosują zabiegi, polegające na przywróceniu krążenia za pomocą masaży, a przede wszystkim kąpieli o stale rosnącej temperaturze. W warunkach polowych można stosować nacieranie śniegiem bądź niewielka ilością alkoholu. Jeśli nasze próby powiodą się, to w miejscu dotkniętym przemarznięciem pojawi się zaczerwienienie. Oznacza to, że krew zaczyna docierać do tkanek.
There are no comments