Niegdyś najlepszym przyjacielem dziecka była pluszowa maskotka, drewniane klocki, gra planszowa, piłka, rower czy pies. Współcześnie dzieci zapomniały o istnieniu realnego świata poza ekranem komputera i telewizora. Godziny spędzane przed ekranem płyną szybko. Telewizja to jednak nie tylko filmy i seriale, lecz również godziny reklam.
Badania konsumenckie
Już w 1997 roku w trzynastu krajach świata przeprowadzono międzynarodowe badania konsumenckie. Ich wyniki stanowiły poważne ostrzeżenie, dotyczące wpływu reklam na zdrowie dzieci. Blisko połowa nadawanych reklam to spoty namawiające do kupowania jedzenia, przede wszystkim tego nazywanego przez dietetyków „śmieciowym”. Chodzi tu o wszelkiego rodzaju batoniki, chipsy, chrupki i słodycze. Statystycznie rzecz biorąc, w krajach rozwiniętych, takich jak Wielka Brytania, niemal 95 % reklamowanych produktów jest słodka, tłusta, mocno słona lub wszystko to jednocześnie. Z drugiej strony bardzo rzadko oglądamy reklamy zachęcające do spożywania owoców lub warzyw. W ten sposób kształtowane są u dzieci kiepskie nawyki żywieniowe, które prędzej czy później doprowadzą do powstania schorzeń, takich jak otyłość czy cukrzyca. Moc telewizyjnej propagandy jest na tyle duża, że niweczy wysiłki rodziców, dietetyków i lekarzy, namawiających do prawidłowego sposobu odżywiania.
Do 12 roku życia dzieci są bezkrytyczne
Dzieje się tak ze względy na fakt, że dzieci do 5 roku życia nie odróżniają reklamy od filmu czy innego programu telewizyjnego. To podejście utrzymuje się u wielu dzieci często do 12 roku życia. W praktyce oznacza to bezgraniczne zaufanie do telewizyjnego przekazu. W tym kontekście nie jest on niczym innym, jak manipulacją.
Wspomniane badania wykazały, że na największą ilość reklam śmieciowego jedzenia narażone są maluchy w Australii. W ciągu godziny programu telewizyjnego emitowanych jest aż 12 spotów adresowanych do najmłodszych. Z kolei w Skandynawii, przede wszystkim w Szwecji i Norwegii, funkcjonuje zakaz reklamy jedzenia skierowanej do dzieci.
Regulacje rynku reklamy skierowanej do dzieci
W wielu innych krajach europejskich rynek reklamy skierowanej do dzieci regulowany jest przez przepisy prawa. Np. w Belgii trwające poniżej 30 minut programy dla najmłodszych w ogóle nie mogą być przerywane reklamami. We flamandzkiej części kraju zakaz obejmuje nadawanie spotów na pięć minut przed programem dla maluchów i pięć minut po nim.
Duńczycy zakazali reklamy słodyczy sugerujących, że mogą one zastępować normalne posiłki. W samych spotach nie mogą występować postaci znane z kreskówek. Z kolei Francja zabroniła emitowania reklam dla dzieci pomiędzy godz. 14 a 17, gdyż wówczas najmłodsi pozostają poza opieką szkoły czy rodziców. W Polsce dobrowolnym ograniczeniom poddała się Polska Federacja Producentów Żywności (PFPŻ), która nałożyła na zrzeszonych członków zakaz reklamy w mediach, których widownię przynajmniej w połowie stanowią dzieci. Przyjęty przez gremium „Kodeks reklamy żywności skierowanej do dzieci” wprowadza też ograniczenia w treści reklam. Zabrania m.in. propagowania niezdrowych nawyków żywieniowych, dyskredytowania znaczenia zdrowej diety i aktywności fizycznej.
Konsekwencje zaniechań
Umysł dziecka nie jest w stanie krytycznie ocenić treści, z jakimi spotyka się w mediach czy wśród rówieśników. Na bazie powstałych w dzieciństwie kiepskich nawyków wyrastają choroby i schorzenia, z którymi przyjdzie się zmagać dorosłemu człowiekowi. Wówczas to otyłość może skutkować poważnymi konsekwencjami także w życiu osobistym, poczuciem wykluczenia towarzyskiego, itp. Społeczeństwo owładnięte kultem piękna i młodości, w którym medycyna estetyczna i zabiegi, takie jak mezoterapia Wrocław popularnością cieszą się już u nastolatków, często odrzuca jednostki nie spełniające popularyzowanych przez media standardów estetycznych. Z drugiej strony te same media w mniej lub bardziej świadomy sposób lansują pełen uzależnień styl życia, który uniemożliwia realizację wzorców piękna, jednocześnie przez nie promowanych. Tak więc mamy do czynienia z rodzajem podwójnego wiązania. Termin ten w psychologii oznacza jednoczesne wysyłanie dwóch wzajemnie sprzecznych sygnałów, w konsekwencji mogących prowadzić do rozwoju schizofrenii.
There are no comments